Poza ketchupem Madero, dostępnym w różnych wariantach, Biedronka posiada w ofercie coś jeszcze bardziej "budżetowego", to znaczy: ketchup z niższej półki. Zapewne jest to odzew włodarzy sieci wystosowany w kierunku obywateli, którym szkoda było pieniędzy na dobre i tanie produkty wymienionej wyżej marki. Trudno przewidywać jakość produktu jedynie na podstawie producenta - jest nim Dawtona - choć niestety spodziewam się może nie najgorszego, ale fajerwerków raczej nie będzie.
- SMAK:łagodny
- OPAKOWANIE: butelka 750g
- KUPIONY: 2,79zł - Biedronka
Opakowanie nie powala designem, ale muszę przyznać, że jest nadzwyczajne, jak na ketchup w takiej cenie. Kształtem zbliżone jest do opakowań słynnych ketchupów Madero, tylko pojemność jest różna. Etykieta jest poprawna, wyposażona w pomidory i dość gustowna, mógłbym doczepić się jedynie do doboru fontów - każda informacja została zapisana za pomocą innego kroju pisma, co wydaje mi się przesadą. Ponadto nazwa zupełnie nie zachęca do spożycia. Brzmi niestety bardzo prostacko, nawet Mikado czy Madero zdają się przy niej być wyżynami pomysłowości. Kontra bogata w informacje na temat składu, producenta i innych danych, zawarto nawet liczbę sugerowanych porcji produktu.
Ketchup wygląda całkiem dobrze, z bliska dają się dostrzec przyprawy i delikatnie zaznaczona niejednolitość tekstury. Jak na ketchup z niskiej półki zachowuje się nadspodziewanie dobrze przy nalewaniu, jego konsystencja jest wręcz idealna - nie za rzadka, a jednocześnie niezbyt gęsta. Niestety, dobre pierwsze wrażenie psuje całkowicie aromat produktu - pomidory są w zasadzie niewyczuwalne. Gdybym miał (wątpliwą) przyjemność kosztować aromatu produktu z zawiązanymi oczyma, prawdopodobnie byłbym nieświadomy tego, że jest to ketchup, a nie na przykład przyprawa do potraw chińskich, czy do rosołu. Aromat kostki rosołowej jest na tyle intensywny, że pomidorowość zdaje się nie istnieć, a szkoda, bo w barwie zaznaczała się dosyć wyraźnie.
Na płaskiej powierzchni ketchup stara się utrzymywać w całości, nie gubi octu ani wody i wygląda satysfakcjonująco. Konsystencją produkt przypomina ciepły kisiel, do pewnego stopnia daje się formować i ograniczać. Smakowo wypada raczej słabo. Wspomniany wcześniej intensywny aromat przypraw właściwie pozbawia produktu jego pierwotnego założenia, czyli bycia sosem pomidorowym, w tym kształcie jest to bardziej sos przyprawowy, doprawiony koncentratem pomidorowym. Ale mimo tego nie jest taki zły, a wręcz całkiem zjadliwy. Kompozycja przypraw po bardzo dokładnej analizie organoleptycznej okazuje się dobra do wielu zastosowań. Ale czy poza przyprawami w tym ketchupie jest cokolwiek innego?
Skład dosyć przewidywalny: jest koncentrat, woda i ocet, poza tym dość sporo cukru i naturalnie skrobia modyfikowana, odpowiedzialna za utrzymanie wszystkiego w odpowiednio zagęszczonej całości. Podoba mi się, że wyszczególniono użyte przyprawy, są to: kolendra, tymianek, cząber, oregano i szałwia, a więc przyjemna kompozycja. Niestety, albo jakość użytych składników jest niska, albo ich aromat został zniszczony przez inne błędy. Na wiwat dorzucono jeszcze konserwant - benzoesan sodu, co na pewno wpłynie negatywnie na ocenę:
- OPAKOWANIE: 6/10
- SKŁAD: 5/10
- WYGLĄD: 6/10
- SMAK: 5/10
- OCENA: 5/10
- SUMA: 27/50 (54%)
Nie jest to taki kiepski produkt, jakiego spodziewałem się po zakupie dużego opakowania za taką cenę. Nie jest to też dobry produkt, bo dają się spostrzec pewne wady. Jego smak i aromat jest na tyle niecodzienny, że niektórym może smakować, a inni nie będą w stanie go przełknąć - jest to jeden z powodów niższej oceny. Jak to zwykle przy gorszych ketchupach bywa, sprawdzi się zapewne jako dodatek do taniej kiełbasy przygotowanej na grillu, ponieważ dopasuje się do niej charakterem. Produkt może mnie nie zawiódł, ale miałem cień nadziei, że zostanie nadspodziewanie dobrze zaopiniowany, niestety tak się nie stało.