Dawtona, jako szanujący się producent wszelkich możliwych przetworów, dostarcza do sklepów również ketchup. Wygląd nowej wersji ketchupu jest zgoła inny od tego, jaki większość konsumentów pamięta z najniższych półek marketów sprzed zaledwie kilku lat. Czy i treść nie odstaje od formy?
- SMAK: łagodny
- OPAKOWANIE: butelka 500g
- KUPIONY: 2,69zł - Dino
Nowe opakowanie jest bardzo poręczne i zajmuje niewiele miejsca - 500g produktu zostało zmieszczone w niedużej objętości, produkt wręcz zdaje się ciężki. Zastosowano typową ostatnio kolorystykę dla wersji łagodnej, czyli czerwoną butelkę zwieńczoną zieloną, masywną nakrętką. Nakrętka nie jest wyposażona w korek silikonowy "ułatwiający" dozowanie, a jedynie centrycznie położony dzióbek podający. W przypadku tego produktu był to strzał w dziesiątkę, bo korek-niekapek całkowicie uniemożliwił by korzystanie z ketchupu, ale o tym później. Wygląd etykiety jest bardzo satysfakcjonujący, zdecydowanie wyprzedza pod względem kolorystyki i pomysłu niegdysiejsze opakowania tego producenta. Etykieta przednia wygląda po prostu ładnie, mimo pewnej skromności. Na kontrze umieszczono wszystkie potrzebne informacje, czyniąc to w bardzo gustowny sposób. Nawet kod kreskowy nie wybija się kolorystycznie, przez co nie psuje harmonii całości.
Produkt bardzo trudno się przelewa. Otwór w nakrętce ma typową średnicę, więc nie jest zbyt mały, a jednak coś nie funkcjonuje tak, jak powinno. Winowajcą takiego stanu rzeczy jest sam produkt, który jest po prostu bardzo gęsty. Tłumaczy to w jaki sposób mała butelka była w stanie pomieścić 500g produktu i pozostawić sobie jeszcze zapas powietrza. Po kilku próbach dozowanie ketchupu staje się dość proste i można dość precyzyjnie odmierzać pożądaną ilość. Niestety, niezależnie od odmierzonej ilości, aromat pozostawia wiele do życzenia. Jest raczej słabo pomidorowy, królują w nim przyprawy, całość przyjmuje zapach smakowego soku warzywnego, w którym nie ma pomidorów. W barwie za to pomidory są obecne, bo prezencji temu ketchupowi nie można odmówić. Mógłby jednak trochę bardziej rozlewać się na boki, bo zdarza mu się tworzyć formy zbliżone do pionowych, co było widać na zdjęciu powyżej. Na płaskiej powierzchni zaczyna zmieniać położenie dopiero pod stosunkowo dużym kątem, co świadczy o zbyt dużej gęstości.
W smaku, tak samo jak w zapachu, dominują przyprawy kojarzone z błyskawicznymi zupkami chińskimi, gdzieś w tle przebija się przyprawa do zup w płynie. Pierwsze wrażenie nie jest najlepsze, bo z chęci doprawienia ketchupu zupełnie przykryto pomidory, czyli właściwie najważniejszy jego składnik. Nawet octowa kwaśność zawiera w sobie nutę przypraw, co nadaje sztuczności produktowi. Może skład wyjaśni ten fenomen?
168g pomidorów powinno być zdecydowanie bardziej wyczuwalne - wkładanie takiej ilości (nie jest to może bardzo wiele, no ale...) i przykrywanie jej przyprawami całkowicie mija się z celem. W składzie znalazł się cukier, a nie syrop glukozowo-fruktozowy, to na plus. Nie obyło się bez zagęstnika w postaci skrobi kukurydzianej, co akurat było widoczne gołym okiem w zachowaniu specyfiku podczas prób. Na ostatnim miejscu benzoesan sodu, czyli znienawidzony przez wszystkich konserwant, co jest raczej standardem w ketchupach ze środkowej półki cenowej. Może cieszyć 94kcal w 100g produktu, ale przy smaku, który niekoniecznie wzbija się na wyżyny to marne pocieszenie.
- OPAKOWANIE: 8/10
- SKŁAD: 7/10
- WYGLĄD: 8/10
- SMAK: 5/10
- OCENA: 6/10
- SUMA: 34/50 (68%)
Produkt nie jest zły, ale nie mogę powiedzieć, żeby był dobry. Efekt psuje nagromadzenie przypraw i niespotykana wręcz gęstość. W Dawtona nie poskąpili zagęstnika i przypraw, w tym przypadku akurat nie wyszło to na dobre, obniżając zdecydowanie ocenę. Nie jestem w stanie porównać tej wersji ketchupu łagodnego z wcześniejszymi odsłonami pod względem smakowym, natomiast pod względem estetyki to bardzo duży (i dobry) krok naprzód. Teraz pozostaje popracować nad zawartością ładnej butelki i urośnie konkurencja do najpopularniejszych marek na rynku.