Kotlin już dawno temu opracował recepturę na Ketchup Z piekła rodem, był to chyba jeden z pierwszych powszechnie dostępnych ekstra pikantnych sosów pomidorowych. Panuje przekonanie, że jest to doskonała propozycja dla osób uwielbiających ostre przyprawy. Czy na pewno?
- SMAK: specjalny
- OPAKOWANIE: butelka 450g
- KUPIONY: 3,99zł - Delikatesy Centrum
Ketchup nalano do charakterystycznej butelki Kotlina, tym razem o kolorze czarnym. Naturalnie opakowanie wyposażono w aluminiową folię zabezpieczającą oraz korek silikonowy, który w przypadku tego produktu sprawdza się doskonale - zawartość ma odpowiednią konsystencję, przez co dozowanie przez korek-niekapek jest w pełni możliwe, a nawet korzystne. Etykieta utrzymana w czerwonej tonacji, większość zajmuje ładna grafika pomidora otoczonego płomieniami, trudno oczekiwać, by było na niej coś innego. Dodatkowy plus za ciekawy krój fontu z nazwą ketchupu. Z przodu ketchup prezentuje się wybornie, szczególnie przez czarną butelkę. Na kontrze całe mnóstwo drobnych literek, co wynika z przedstawienia wszystkich informacji zarówno w języku polskim i angielskim - polityka firmy. Z tyłu znalazł się również poziom pikantności, oznaczony jako 5 papryczek w pięciostopniowej skali. Szkoda, że pozostałe ketchupy tej marki nie otrzymały odpowiedników tego oznaczenia, bo w tym kształcie jest to tylko chwytem na potencjalnego kupującego, a nie faktycznym oznaczeniem. Właściwie tę samą pikantność można oznaczyć jedną papryczką w jednostopniowej skali i nie widziałbym w tym szczególnej różnicy. Ale wiadomo, pięć wygląda znacznie poważniej.
Ketchup nalewa się bardzo poprawnie, konsystencja pasuje do czułości silikonowego zabezpieczenia, ogólnie rzecz biorąc jest bardzo dobra, ale na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że wynika z zastosowania odpowiedniej ilości zagęstników. Barwa mocno czerwona z daleka, bliżej staje się jaśniejsza, zaczynają wyróżniać się bardzo czerwone dodatki, natomiast samemu ciału brakuje głębi. Zapach nie przypadł mi do gustu - za bardzo czuć przyprawy, wręcz sztuczność, a za mało pomidorów. Odczucie aromatyczne porównywalne jest do zaglądania do świeżo otwartej paczki czipsów o ostrym smaku, moda na "piekielne" czipsy panowała kilka ładnych lat temu, jeśli ktoś pamięta ich zapach, na pewno ten ketchup niczym nie zaskoczy jego receptorów węchowych.
Sos po przelaniu na talerz długo zachowuje nadany mu kształt. Po pewnym czasie na brzegach wytrąca się rzadka obwódka, natomiast całość delikatnie gęstnieje pod wpływem powietrza. Jeśli chodzi o smak, raczej nie jest to porządny ketchup. Pomidorów nie czuć praktycznie wcale, dominują pikantne czipsy (zresztą one również sprzedają się w czarnych opakowaniach). Odczucie na języku jest mało przyjemne, z uwagi na duże stężenie przypraw produkt sprawia wrażenie wspomaganego mąką (choć tak nie jest). Można krótko podsumować, że jest to raczej sos przyprawowy z pomidorami niż odwrotnie. Niestety, są to przyprawy, jakie zwykło się dodawać do chrupek, paluszków i innych "śmieciowych przekąsek". Co jeszcze się tam znajduje?
Przede wszystkim niezbyt wiele pomidorów, a powinny one być zawsze podstawowym składnikiem. Za to jest cukier, a nie syrop - plusik. Oczywiście skrobia modyfikowana, co potwierdza nienaturalne zagęszczanie się sosu, trochę soli, kwasy octowy i cytrynowy... No i cały festiwal przypraw, ponieważ wypisano je aż dwukrotnie, za jednym razem samodzielnie, a za drugim razem z ekstraktami przypraw (to pewnie te odpowiedzialne za smak czipsów). Na pewno tak duża ich ilość odbierze produktowi punkty.
- OPAKOWANIE: 8/10
- SKŁAD: 5/10
- WYGLĄD: 5/10
- SMAK: 3/10
- OCENA: 3/10
- SUMA: 24/50 (48%)
Niestety, mimo najszczerszych chęci nie potrafię wyżej ocenić Ketchupu Z piekła rodem. Mimo, że faktycznie jest ostry i silnie przyprawiony, na pewno poważnie rozmija się z wzorem swojego gatunku. W dobie pogoni za naturalnym pożywieniem i zdrowym odżywianiem ten produkt po prostu nie odnajduje się. Nie dlatego, że jest produktem złym, bardzo niezdrowym, sztucznym, bo zakładam, że nie jest. Jednak smak dobrego ketchupu powinien róznić się od smaku słonej przekąski, a w tym przypadku są one bardzo zbliżone. Na pewno każdy fan czipsów w czarnej paczce znajdzie tu coś dla siebie. Pozostali mogą się rozczarować, choć dopóki się nie spróbuje - nie sposób wiedzieć.